ReUnion🇫🇷

Drogi czytelniku, umieszczam tutaj relacje z mojego pobytu na wyspie REUNION. Jeśli tu byłeś to prawdopodobnie znasz miejsca i przeżyłeś podobne chwile jak ja. A jeśli nie byłe(a)ś, to nie wiesz, czy nie będziesz. Niemniej jeśli sobie przypomnisz, że poniższy post może posłużyć Ci jako przewodnik lub po prostu oderwać Cię od codzienności, rzeczywistości, kliknij …

Czytaj dalej ReUnion🇫🇷

Szakszukajka

Maciek&Gunia w miejscu dawnego YurtaBaru w Kuźnicach ukazali mi  smak połączenia pomidorków z jajkiem. Zaskoczony, zawstydzony, że ja doświadczony jeszcze tego wcześniej nie pałaszowałem. Teraz jem (robię) to częściej. I oczywiście po swojemu 🙂 Na patelnię (z ktorej zjeez to danie) wrzucasz zawartość puszki pomidorów 🍅 krojonych. Wyciskasz do niej czosnek. Warzysz przez ok.5min. Dodajesz …

Czytaj dalej Szakszukajka

Październikowe odkawianie ☕

A czemu taki październikowy Decaff? A właściwie Offcaff? To znaczy, że nie tylko kofeine, ale i kawę z całą towarzyszącą jej przyjemnością odpuszczam na okres miesiąca. Tak, ten przepyszny, aromatyczny, magiczny napój. Który potrafi ustawić dzień, urozmaicić czas, umilić rozmowę. To co sprawia, że wychodzisz z domu i odchamiasz się w kawiarni. To co sprawia, …

Czytaj dalej Październikowe odkawianie ☕

Brownie Beansowe

Tak. Dobrze czytasz. Beans znaczy "fasola". A będę mówił "beans", bo Tymek tak mówi. Jeśli chodzi o ten przepis, to przyznaję i wręczam medal zasługi dla tego, kto wpadł na to i zrobił to pierwszy raz. Ciacho zawiera wszystko co dobre i można to wpieprzać kilogramami. No... ale wtedy straci na wartości. Jak wszystko co …

Czytaj dalej Brownie Beansowe

Only for the Bravest

Day 1 Przyjeżdżam na umówione spotkanie. Podjarany. Zaplanowany. Autem do Nowego Targu, pociągiem do Zakopanego, z buta do podanego i potwierdzonego współrzędnymi geograficznymi wyznaczonego miejsca. Śmiało witam się z Maćkiem i nieśmiało z trzema Kozakami towarzyszącymi. Jeden z nich wyraźnie na pozycji lidera, z twarzą groźniejszą oraz dwóch jakby w obstawie, z twarzami potulnymi, niepozornymi. …

Czytaj dalej Only for the Bravest

Bieg dla Żółwia

Po sobotnim Spartańskim Beast'cie (21km) w Białce rozochociłem się na następne górskie bieganko. Wstępny plan "zapicia ryja" zaraz po osiągnięciu mety Beasta i balowanie na kawalerskim Radka, zmienił się nieco. Impreza przesunięta, a mi zamiast pić zachciało sie gonić. Jeszcze przed wieczorem zakupiliśmy od litwińskiego kolegi bilecik na niedzielnego Sprinta (6km), który okazał się Super'em …

Czytaj dalej Bieg dla Żółwia